Krajobraz po bitwie...
Ponoć wracamy do średniowiecza. To znaczy, że co? Że trójpolówka, feudalizm, władza królewska i ładna architektura? Nie raczej nie. Mentalność? Czyli logiczne myślenie św. Tomasza lub intuicyjność św. Augustyna? Chyba też nie. To co? Sam już nie wiem.
Zerkam w kompetencje prezydenta. Nic ciekawego. Ot może odwołać paru prezesków i zastąpić ich innymi prezeskami. Może uwolnić jakiegoś więźnia, dać komuś order, Może użyć prawa veta, ale jeśli Sejm mu to veto przegłosuje, to po nomen omen bólu.No i jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Tu jednak sądzę, że każdy MYŚLĄCY człowiek uzna, że lepiej walczyć pod komandosem niż pod myśliwym. Ma reprezentowanie państwo. Na tym polu było tak źle, że gorzej już nie będzie.
Politycy PO są obrażeni. Naród ich zdaniem, pokąsał rękę, która go karmiła. W sumie bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że ani Komor ani jego spółka z tej retoryki nie wyjdą. Skutek będzie taki, że w następnych wyborach wylecą ze sceny politycznej. Może raz na zawsze.
Nie przepadam za PiSem. Żadna z nich prawica. Takie trochę NSDAP tylko Żydów lubią i nie mają fajnych mundurów. Ale z drugiej strony gdy patrzę na orbanowskie Węgry to ze zdumieniem widzę, jak ich rząd odchodzi w stronę wolności gospodarczej. Więc może to jest właśnie droga? Dziś muszę przyznać, że bardzo chciałbym Budapesztu w Warszawie. Tylko czy PiS będzie go w stanie zapewnić?
Spora część moich znajomych pokazuje na facebooku przerażenie. Pakują walizki, uciekają, kopia ziemianki bo dobrobyt się skończył. Bardzo mi ich szkoda, ale wiem też że to nie ich wina. Tresowani przekazem medialnym (zły PiS to był jedyny argument Komorowskiego) są niczym dzieci straszone babą Jaga. Na widok każdej staruszki z zakrzywionym nosem płaczą i robią pod siebie.
Mimo pewnych nadziei myślę, że nic się nie zmieni. Nic co by mogło mnie dotyczyć. Moją przyszłość mam zamiar budować sobie w tym kraju sam. Bez oglądania się na PiS i PO.
0 komentarze: