Znikający sondaż - co jest grane?
Wszyscy piszą o zaskoczeniu. I w sumie mają rację, tyle że prawdziwym zaskoczeniem są nie same słupki, a ich rozbieżność z tymi co podawały sondaże. Oczywiście nie może być zaskoczenia w przypadku 20% Pawła Kukiza, bo oscylujące w tym przedziale wyniki podawały już od jakiegoś czasu wszystkie instytucje badania opinii publicznej. Podobnie jest ze zwycięzcą pierwszej tury, którego wynik również przewijał się w przedwyborczych przepowiedniach. Dlaczego zatem tak wysoko przestrzelono wynik Bronisława Komorowskiego?
W trakcie wieczoru wyborczego nieco skonfundowany pracownik jednego z ośrodków sondażowych (nie pomnę już którego) tłumaczył, że wpłynął na to brak pieniędzy i za mała próbka reprezentatywna. Dziwne. Dlaczego? Otóż już od lat 30. wiadomo, że wysokość próbki badanych nie jest aż tak istotna jak poprzednio sądzono. Własnie wtedy młody amerykański socjolog Gallup "zagiął" duże magazyny badania opinii społecznej, trafniej typując wynik wyborów. Wystarczyło kilka tysięcy ankiety (a nie kilkadziesiąt) żeby odnieść sukces. Oczywiście te kilka tysięcy powinno być starannie wyselekcjonowane - o czym przekonał się sam Gallup, kiedy pomylił się wróżąc porażkę Trumanowi. Było nie było, wysokość próbki nie jest tu decydująca.
Co ciekawe całkiem niedawno znalazłem sondaż, w którym trafnie wytypowano wynik wyborów. Autorem była nieznana mi wcześniej grupa Pressmix, która dawała zarówno Dudzie jak i Komorowskiemu po 33%. Nieco zaniżony był wynik Pawła Kukiza, ale było to jeszcze przed eskalacji jego sporu z Korwinem. Sondaż Pressmixa nie pojawił się w żadnej telewizji, nie cytowała go też żadna z liczących się gazet. Dziś rano chciałem sprawdzić dokładne słupki procentowe, ale sondaż zniknął z zestawienia na ewybory.eu
Na całe szczęście na stronie Pressmixa jest screen z poprzedniego zestawienia, na którym są opublikowane ich dane.
http://pressmix.eu/2015/05/10/sondaz-pressmix-eu-najbardziej-trafny-ze-wszystkich-sondazy-wyborczych-w-polsce/
O co tu chodzi? Nie chcę węszyć jakiegoś wielkiego spisku, ale wygląda na to, że ktoś usiłuje ukryć swoja nieudolność.
W trakcie wieczoru wyborczego nieco skonfundowany pracownik jednego z ośrodków sondażowych (nie pomnę już którego) tłumaczył, że wpłynął na to brak pieniędzy i za mała próbka reprezentatywna. Dziwne. Dlaczego? Otóż już od lat 30. wiadomo, że wysokość próbki badanych nie jest aż tak istotna jak poprzednio sądzono. Własnie wtedy młody amerykański socjolog Gallup "zagiął" duże magazyny badania opinii społecznej, trafniej typując wynik wyborów. Wystarczyło kilka tysięcy ankiety (a nie kilkadziesiąt) żeby odnieść sukces. Oczywiście te kilka tysięcy powinno być starannie wyselekcjonowane - o czym przekonał się sam Gallup, kiedy pomylił się wróżąc porażkę Trumanowi. Było nie było, wysokość próbki nie jest tu decydująca.
Co ciekawe całkiem niedawno znalazłem sondaż, w którym trafnie wytypowano wynik wyborów. Autorem była nieznana mi wcześniej grupa Pressmix, która dawała zarówno Dudzie jak i Komorowskiemu po 33%. Nieco zaniżony był wynik Pawła Kukiza, ale było to jeszcze przed eskalacji jego sporu z Korwinem. Sondaż Pressmixa nie pojawił się w żadnej telewizji, nie cytowała go też żadna z liczących się gazet. Dziś rano chciałem sprawdzić dokładne słupki procentowe, ale sondaż zniknął z zestawienia na ewybory.eu
Na całe szczęście na stronie Pressmixa jest screen z poprzedniego zestawienia, na którym są opublikowane ich dane.
http://pressmix.eu/2015/05/10/sondaz-pressmix-eu-najbardziej-trafny-ze-wszystkich-sondazy-wyborczych-w-polsce/
O co tu chodzi? Nie chcę węszyć jakiegoś wielkiego spisku, ale wygląda na to, że ktoś usiłuje ukryć swoja nieudolność.
0 komentarze: