Co się (być może) kręci w Polsce 2014? (jeden mini spojler)

11:58 grafzero 0 Comments


Przez długi czas w mediach królowały informacje o tym, że PISF poskąpił kasiorki na "Smoleńsk" Krauzego. Argumentem był ponoć słaby scenariusz, co może trochę dziwić jeśli spojrzymy na poprzednie sfinansowane filmy. Dzięki tej informacji zerknąłem na stronę Instytutu i poczytałem sobie jakież to arcyciekawe projekty być może powstaną w naszym kraju. Oto krótki i wybiórczy przegląd:
- Nominowany do Oscara za krótki metraż, Bartosz Konopka bierze się za jakże ostatnio rzadki i nietypowy temat krytyki Kościoła. A dokładniej nawracania ogniem i mieczem w wiekach średnich. Reżyser snuje dziwaczne rozważania o tym, o czym będzie ów film, wtrącając takie kwiatki jak: Z czasem okazuje się, że obaj [bohaterowie] różnią się w podejściu do kwestii, w jaki sposób krzewić wiarę oraz demokrację. TAK! Demokrację. W wiekach kurwa średnich! Już rezerwuję bilety. Film będzie nosił tytuł "Niemy" - dotacja PISF 2,5 miliona.
- Filip Bajon (drugi raz z rzędu) łapie dotację na ekranizację (bardzo radykalną - słowa reżysera) "Moralności pani Dulskiej". Tym razem z dopiskiem "do poprawki". Obawiam się, że ów radykalizm nie wyjdzie temu całkiem aktualnemu dramatowi na dobre i czeka nas powtórka ze "Ślubów panieńskich". No, ale 3 miliony poszły.  Tytuł "Panie Dulskie".
- Ulubieniec salonów Wojciech Smarzowski bierze na tapetę Wołyń. Ma być o ukraińskich zbrodniach i polskim odwecie. Może nawet byłbym spokojny, gdyby nie ostatni wywiad dla szmatki zwanej FiM jakiego udzielił twórca "Róży". Na moje pieniądze liczyć już nie może, ale na sześć baniek z PiSFu tak. No cóż, pożyjemy, zobaczymy... Tytuł: "Nienawiść".
Niestety Instytut skasował zakładkę z projektami z zeszłego roku, ale można było tam zobaczyć informację o nowym filmie Agnieszki Holland. Bierze się ona za bary z jednym najgorszych książczydeł ostatnich lat, czyli "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olgi Tokarczuk. Historia o tym, że można zabijać ludzi aby pomścić swoje psy, idealnie wpasuje się w salonową wrażliwość. Z drugiej strony nie mogę jednak odmówić Holland nosa, temat jest bardzo nośny (lewica będzie piała z zachwytu), do tego zimne i szare krajobrazy Kotliny Kłodzkiej ściągną miłośników skandynawskich kryminałów. Film w zasadzie skazany na sukces.
Przy tych potworkach scena z duchem Kaczyńskiego, naprawdę nie wygląda tak źle.
Ale, żeby nie było tak że tylko narzekam, jest też parę dobrych wieści. Janusz Majewski robi "Ekscentryków" o peerelowskiej bohemie, lepszy z Majewskich, Lech, również coś kręci i wprawdzie brak konkretów na temat jego "Doliny bogów", ale na film tego Pana idę w ciemno!
W zeszłym roku skapnęło trochę Xaveremu Żuławskiemu na ekranizację "Złego". Reżyser twierdził, że ma być po amerykańsku i... szczerze mówiąc liczę na to! Gdzieś w fazie projektów (stanowisko reżysera jeszcze nie obsadzone) siedzi "Koniec świata w Breslau", 60 tys. na development literacki (czymkolwiek by ten językowy potworek nie był) pozwala mieć nadzieję, że coś się z ekranizacją Krajewskiego ruszy. W tytułach dofinansowanych animacji znalazłem też film "Żubr Pompik" - czyżby ktoś wziął się na poważnie, za świetne, edukacyjne książki Tomka Samojlika??
Nie jest więc tak źle, z perspektywami naszego kinem. Tym bardziej, iż WAB zapowiedział, że sprzedał prawa do ekranizacji "Ziarna prawdy", za kamerą zasiąść ma Borys Lankosz. Ten sam reżyser ma też nakręcić (tu zdecydowanie mniej entuzjazmu) "Ciemno prawie noc" Joanny Bator. Ale kto zrobi "Ja diablicę" Joanny Miszczuk, to wybaczcie ale wiedzieć nie chcę....

You Might Also Like

0 komentarze: