Temat imigrantów powraca jak bumerang. Tym razem kwestia pojawia się problem obalania mitów na temat uchodźców. No cóż, faktycznie trudno mi uwierzyć w to, że każdy imigrant dostanie w Polsce dom od ręki, a cały ten eksodus to tylko dobrze zaplanowany program ISIS ale...
... w Sieci pojawiło się paru dziwaków, którzy na siłę starają się udowodnić, że ziemia jest płaska. Jeden z nich to niejaki Artur Król z bloga
Cafe Royal . W tym wypadku zdecydowałem się na zalinkowanie bo człowiek choć sprytnie nagina fakty do swojej tezy, to jednak prowadzi dyskusję na poziomie i nie sięga po bany. W swoim artykule, na temat uchodźców stara się on rozprawić z mitami na ich temat. Często jednak sam się słowa wytrychy, manipulowanie czytelnikiem czy zwykłe kłamstwa. Przykład? A chociażby:
"
Oczywiście, są sekty głoszące skrajny brak tolerancji – w katolicyzmie czy każdej innej religii również takie są."
Tak? A jakież to katolickie sekty głoszą obcinanie głów gejom? Zdaje się, że jakiś sedek krzyczał coś kiedyś o leczeniu homoseksualistów, ale to chyba jednak nie ten poziom agresji i braku myślenia, prawda?
"
tym bardziej, że w przypadku krajów muzułmańskich spadek dzietności był drastycznie szybszy, niż w przypadku krajów chrześcijańskich. Dla przykładu, Polska od 1959 do 2010 spadła z dzietności 3.25 na 1.38. Tymczasem Syria w tym samym czasie spadła z 7.38 na 3.10. W Polsce rodzi się o półtorej dziecka mniej na każdą parę rodziców. W Syrii o ponad cztery mniej."
Wow, wow super! Ale zaraz, zaraz czy aby przypadkiem z tych wyliczeń nie wynika, że spadek dzietności i w jednym i w drugim przypadku wynosi mniej więcej 50%? No, ale to już nie robi takiego wrażenia jak półtorej zestawione z cztery. Brzydko, brzydko.
"
(...)a Ty tylko nie chcesz by do Polski przyjeżdżały te nieroby z Afryki.” No cóż, niestety, jeśli masz takie poglądy, jesteś rasistą i już."
Można by wprawdzie podyskutować czy stwierdzenie nieroby nie jest rasistowskie (choć raczej jest krzywdzącym stereotypem), ale żądanie zamkniętych granic? Bez żartów. Ja na przykład jestem zwolennikiem polityki ułatwiania przekraczania granic nawet dla Murzynów, ale żebym miał nazywać mojego oponenta rasistą? Jeszcze nie zdurniałem.
Przejdźmy jednak do meritum. W pewnym miejscu autor bloga tłumaczy, że to wcale nieprawda, że w krajach takich jak Szwecja czy Dania wcale nie mamy do czynienia z większą liczbą gwałtów ze strony kolorowych. Twierdzi, że nie ma na to dowodów, nie licząc antyimigranckich stron. Cóż tyle, że takie dowody istnieją. Dysponujemy raportem opublikowanym przez szwedzką Krajową Radę Zapobiegania Przestępczości
KLIK oraz Duńską Radę Przeciwdziałania Przestępczości
KLIK. Co jednak zaskakujące do autora bloga to nie przemawia. Dlaczego? Albowiem zgodnie z wywiadami jakie w USA (zaznaczam w USA) przeprowadzono z czarnoskórą młodzieżą, należy stwierdzić, że oskarżanie kolorowych o popełnianie większej liczby przestępstw jest rasizmem! Tak! Jeszcze kilka lat temu żona zastrzelonego przez policjanta, czarnoskórego handlarza ze Stadionu X-lecie twierdziła, że rzucanie się na policję z krzykiem i wymachiwanie pięściami było elementem kultury kraju z jakiego denat przyjechał! Tu mamy dokładnie to samo! To jedynie otwartość wobec kobiet! I tylko rasistowsko sprofilowane Dunki od razu z jakimś gwałtem wyskakują. I jeszcze ci biali sędziowie dają takie ostre wyroki. Bo przecież to, że takich wyroków zapada więcej w przypadku kolorowych imigrantów mój rozmówca sam przyznał. Ale oczywiście to nie ich wina. Tylko nas - białych złych ludzi.
Czy w takim razie argument z gwałtu powinien prowadzić do zakazu osiedlania się kolorowych imigrantów w Europie? Skąd! Nie można przecież oskarżyć kogoś za przestępstwo, którego nie popełnił (tak samo jak nie można zakazać demonstracji tylko dlatego, że zorganizuje ją np. ONR, bo podejrzewamy, że mogą być burdy). Powinien jednak prowadzić do istotnych zmian w prawie i zaostrzenia kar za gwałty.